Stanowski mocno wkręcił dziennikarzy. Burza w sieci i znikające tweety

Dodano:
Dziennikarz, szef Kanału Zero, Krzysztof Stanowski Źródło: PAP / Bartłomiej Zborowski
Krzysztof Stanowski pokazał, jak łatwo można manipulować dziennikarzami? Bardzo możliwe. W sieci zawrzało. "Rewelacje" Stonogi o Kanale Zero kolportują m.in. Wojciech Czuchnowski i Roman Giertych.

Zbigniew Stonoga opublikował w mediach społecznościowych nagranie, na którym Krzysztof Stanowski rozmawia ze swoimi współpracownikami w Kanale Zero. Twórca Kanału Zero wprost mówi na nim o "linii redakcyjnej" i braku zgody na negatywne pokazywanie Zbigniewa Ziobry i Funduszu Sprawiedliwości.

Szybko okazało się, że wiarygodność zapisu rozmowy z kilku powodów budzi poważne wątpliwości. Niewykluczone, że nagranie zostało zmontowane przy pomocy sztucznej inteligencji. Nie zgadzają się w nim daty, nie widać ust Stanowskiego. Wiele wskazuje jednak na to, że szef Kanału Zero po prostu zorganizował całą akcję, żeby zadrwić z plemienności mediów oraz ze Stonogi, który delikatnie mówiąc, nie słynie z wiarygodności.

W autentyczność nagrania natychmiast uwierzył Wojciech Czuchnowski z "Gazety Wyborczej". Szybko skomentował je również Roman Giertych. Opublikowane przez Stonogę nagranie zostało podane dalej także inne osoby, m.in. przez kilku lewicowych dziennikarzy, jednak ci szybko zaczęli usuwać swoje wpisy.

"Nagranie z kolegium redakcyjnego Krzysztofa Stanowskiego/Kanał Zero.Rozmowa o Funduszu Sprawiedliwości.Stanowski: 'jest kilka osob, których nie ruszamy.Ziobry nie ruszamy.Przychodząc tutaj wiedzieliście na co się piszecie'…". – napisał dziennikarz "Gazety Wyborczej" Wojciech Czuchnowski.

"Bez względu na to czy filmik to miks czy fejk czy autentyk jedno jest faktem: Kanał Zera Zera nie rusza" – skomentował poseł klubu KO i szef utworzonego przez siebie zespołu ds. rozliczeń PiS Roman Giertych.

"Deep fake albo beka Stanowskiego ze Stonogi". Czy tylko z niego?

Na polityczno-celebryckim X szybko zaroiło się od komentarzy, w których zwrócono uwagę m.in. na to, że nagranie może być deep fakem bądź zorganizowaną akcją Krzysztofa Stanowskiego.

"Deep fake to straszna sprawa. Takie kampanie są potrzebne, aby pokazać jaka jest to zabójcza broń. A, że silni razem łyknęli jak pelikany… no cóż🤷 @K_Stanowski" – napisał Andrzej Śliwka.

"Pozyskiwać informacje od Stonogi, – to tak jak inwestować z Palikotem" – czytamy w innym wpisie.

"Oj po dzisiejszym wieczorze @OficjalneZero i @K_Stanowski nie będzie potrzebował nowych sponsorów, bo chyba spokojnie utrzyma się przez najbliższe 15 lat z zasądzonych kwot w procesach o ochronę dóbr osobistych 🙃" – zwrócił uwagę mec. Bartosz Lewandowski.

"Po pierwszym przesłuchaniu nagrania Zbigniewa Stonogi od razu przypomniałem sobie, że przecież @OficjalneZero o Funduszu Sprawiedliwości robił materiał. I to w maju 2024 r". – głosi kolejny komentarz.

"Sprawa Pablo Gonzaleza vel Pawła Rubcowa chyba nikogo niczego nie nauczyła" – zauważył kolejny internauta.

Wkręcić nie dała się np. Hanna Lis, jednak powściągliwości zabrakło niejednemu znanemu dziennikarzowi.

Źródło: X
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...